BANER.jpg

Intencje Papieskie

Za współczesnych męczenników
Módlmy się za tych, którzy w różnych częściach świata narażają swoje życie z powodu Ewangelii, aby rozpalali Kościół swoją odwagą i misyjnym entuzjazmem.

Warto odwiedzić

Licznik

Spotkanie ze świętym Marcinem

11 listopada to wielki dzień dla wszystkich Polaków. Dziękujemy wtedy Bogu za wolność i niepodległość naszej Ojczyzny, która została wywalczona 11 listopada 1918 roku.

11 listopada obchodzimy także wspomnienie świętego Marcina ? biskupa, patrona żołnierzy.

Na Mszy świętej dla dzieci o godzinie 11:00 zjawił się święty Marcin, który przywiózł dla uczestników Eucharystii smakowite rogale.

Święty Marcin urodził się około 316 roku na terenie dzisiejszych Węgier. Był rzymskim legionistą, który chciał zostać chrześcijaninem. Na tę decyzję wpłynęło ważne wydarzenie z jego życia. Zimą gdy napotkał półnagiego żebraka, oddał mu połowę swojej żołnierskiej opończy. W nocy po tym zdarzeniu w swoim śnie zobaczył Chrystusa odzianego w jego płaszcz, który mówił do aniołów: Patrzcie, jak mnie Marcin, katechumen, przyodział.

Po przyjęciu chrztu Marcin postanowił zrezygnować ze służby wojskowej. Panowało wówczas przekonanie, iż chrześcijaninowi nie godzi się być żołnierzem, gdyż z tym zawodem związane jest przelewanie krwi.

Okazja do wystąpienia z wojska nadarzyła się Marcinowi w 354 roku. Wówczas to towarzyszył ariańskiemu cesarzowi Konstansowi w wyprawie nad Ren, przeciwko germańskim Allemanom. Był wtedy zwyczaj, że żołnierzom w przeddzień bitwy, by ich zmobilizować do walki, dawano podwójny żołd. Wówczas to Marcin poprosił zamiast żołdu o zwolnienie go ze służby w wojsku. Rozgniewany tym dowódca kazał go aresztować. Marcin poprosił wtedy, aby pozwolono mu do bitwy pójść bez broni w pierwszym szeregu, a on walczyć będzie jedynie znakiem krzyża. Tak też się stało, jednakże wróg poprosił wówczas o pokój i do bitwy nie doszło. Dla chrześcijan był to wyraźny znak Boży.

Po powrocie z wojny Marcin uzyskał już łatwo zwolnienie z wojska. Pojechał wówczas na Węgry do swoich rodziców. Zdołał ich przed śmiercią nawrócić na wiarę chrześcijańską. Następnie udał się do Francji. Został tam serdecznie przyjęty przez biskupa - świętego Hilarego. Zamieszkał w pustelni z kilkoma towarzyszami, stając się w ten sposób ojcem życia zakonnego we Francji.

W 371 roku został wybrany biskupem Tours i tę godność sprawował przez 26 lat, aż do swojej śmierci. Jako biskup był bardzo wrażliwy na biednych i potrzebujących, którym chętnie pomagał.

Podczas kazania dzieci wysłuchały historię życia świętego Marcina, a po Mszy świętej czekała ich nie lada niespodzianka. Przed kościołem czekał na nich święty Marcin na koniu, który zachęcił ich do tego by zawsze były wrażliwe na potrzeby biednych i by tak jak On były wierne krzyżowi Chrystusa.

Następnie dzieci otrzymały rogale świętego Marcina, które według tradycji symbolizują zgubioną podkowę konia, na którym podążał święty Marcin.