BANER.jpg

Intencje Papieskie

Za współczesnych męczenników
Módlmy się za tych, którzy w różnych częściach świata narażają swoje życie z powodu Ewangelii, aby rozpalali Kościół swoją odwagą i misyjnym entuzjazmem.

Warto odwiedzić

Licznik

                 Droga Krzyżowa dla małżonków i rodziców
4.03.2016

WSTĘP
Dziękuję Ci Jezu, że zaprosiłeś mnie na tę drogę krzyżową. Ciągle żyję w biegu i często brakuje mi nawet chwili by zastanowić się nad sobą samym i swoim życiem. Dzisiaj pragnę przyjrzeć się swojemu małżeństwu i relacjom rodzinnym. Chcę na nie spojrzeć idąc razem z Tobą drogą krzyżową. Wierzę, że to rozważanie pomoże mi zbliżyć się do Ciebie i bardziej kochać najbliższych memu sercu.

Proszę Cię Jezu o łaskę spojrzenia na swoje życie w prawdzie.


I. Jezus na śmierć skazany

Publiczna działalność Jezusa nie była łatwa. Wielokrotnie spotykał się z niezrozumieniem i próbami zamachu na Jego życie. Jednak Jego prawdziwa droga krzyżowa zaczęła się od niesprawiedliwego wyroku.

Jakiś czas temu zdecydowałeś, że chcesz na zawsze połączyć się z tą drugą osobą sakramentem małżeństwa. Dziś jesteś już żoną, mężem. Wtedy na rzecz miłości postanowiłeś oddać siebie samego drugiej osobie, bo miłość to bezinteresowny dar z samego siebie. Byłeś wtedy szczęśliwy z dokonanego wyboru. Czy teraz po kilku, a może kilkunastu czy kilkudziesięciu latach od tego dnia nie żyjesz tak, jak gdybyś wtedy podpisał wyrok na swoją wolność i niezależność? Czy nie traktujesz swojego małżeństwa jako początku własnej, osobistej drogi krzyżowej?


II. Jezus bierze krzyż na swoje ramiona

Jezus bierze na swoje ramiona ciężki krzyż w imię miłości i odpowiedzialności za los każdego człowieka. Ty wypowiadając słowa przysięgi małżeńskiej wziąłeś odpowiedzialność za żonę, męża i dzieci, które miały zostać powołane do życia. To był wasz wspólny wybór.

Czy dzisiaj nie masz może pretensji, że Bóg obarczył cię nadmiernym ciężarem macierzyństwa lub ojcostwa? Czy każdego dnia przyjmujesz ciężar odpowiedzialności za życie swojej rodziny? Miłość to odpowiedzialność. Nie można ich rozdzielić. Czasem może być ciężko, ale kochać to znaczy poświęcać swoje życie dla drugiego człowieka. Ten ciężar miłości będzie lżejszy, jeśli uświadomisz sobie słowa Chrystusa: jeśli kto chce iść za mną, niech weźmie krzyż swój i niech mnie naśladuje.


III. Jezus po raz pierwszy upada pod krzyżem

Jezus upada na oczach swojej matki i uczniów. Wiele razy w ich obecności czynił cuda, odpuszczał grzechy i przekonywał o tym, że jest Synem Bożym. A teraz On - Wszechmocny Bóg upada i nie wstydzi się tego.

Każdy z nas upada wielokrotnie na drodze życia. Tylko, że my wstydzimy się naszych upadków i nie przyznajemy do nich. Jak często nie masz odwagi powiedzieć do swojego męża - pomyliłam się? Jak często unosisz się honorem żeby nie powiedzieć swojej żonie - miałaś rację? Jak często w obecności własnych dzieci nie chcesz przyznać się do popełnionych błędów? Tymczasem wielkość człowieka nie polega na tym, że nigdy nie upada, ale że ma odwagę się podnieść. Jeśli zaprosisz Boga do swego małżeństwa, łatwiej ci będzie dźwignąć się nawet z wielkiego upadku.


IV. Jezus spotyka Matkę swoją

Spotkanie z Maryją było spotkaniem bez słów. Ich wzajemna więź była tak głęboka, że żadne słowa nie były potrzebne. Wystarczyła wymiana spojrzeń. Jednak aby ludzie mogli porozumieć się bez słów muszą się bardzo dobrze znać. A żeby się poznać - trzeba ze sobą rozmawiać.

Często w naszych rodzinach rozmawiamy wiele o sprawach codziennych ? zakupach, rachunkach, rzeczach które trzeba załatwić. To nie jest rozmowa ? to wyłącznie wymiana informacji. Brakuje rozmów o tym co ta druga osoba czuje, co myśli. Zastanów się czy patrząc w twarz swojego współmałżonka potrafisz odczytać to, co kryje się w jego sercu? Czy potrafisz rozpoznać, kiedy twoje dzieci mają problemy choć mówią, że wszystko jest w porządku? Uczmy się od Maryi i Jezusa budowania właściwych relacji rodzinnych.


V. Szymon z Cyreny pomaga nieść krzyż Jezusowi

Często słychać narzekanie ludzi, że całe ich życie to dom i praca. Praca i dom, i tak w kółko. Może chciałbyś po pracy odpocząć, a tu żona mówi, że trzeba jeszcze coś w domu naprawić, albo zająć się dziećmi. Może chciałabyś mieć wieczorem trochę czasu dla siebie, a tu jeszcze z dziećmi trzeba lekcje odrobić.

Czy czujesz się czasem w swojej rodzinie przymuszony do wykonywania codziennych obowiązków, tak jak Cyrenejczyk został zmuszony do dźwigania krzyża Jezusa? A przecież miłość to służba. O ileż łatwiej będzie ci wykonywać twoje codzienne rodzinne obowiązki jeśli będziesz pamiętać, słowa Jezusa, że ?cokolwiek uczyniliście jednemu z tych najmniejszych braci moich, mnieście uczynili?.


VI. Weronika ociera twarz Jezusowi

Gest Weroniki to taki drobiazg na drodze krzyżowej Jezusa. Ale nasze życie składa się właśnie z milionów drobnych i z pozoru nic nie znaczących gestów, słów i zachowań. W żadnej z Ewangelii nie ma ani słowa o Weronice. A jednak jej gest musiał być bardzo znaczący skoro przechowała go Tradycja.

W małżeństwie, w rodzinie też ważne są te drobne gesty. Nie wystarczy, że małżonkowie mówią sobie o swojej miłości tylko z okazji rocznic albo jubileuszy. Żona powinna przypominać mężowi, jaką jest dla niej podporą, jaki jest dla niej ważny. A mąż powinien dawać żonie świadectwo, że ciągle jest dla niego tą najważniejszą w życiu osobą. Tak bardzo potrzebna jest miłość i poszanowanie w rodzinie. Tak ważne jest żeby się do siebie uśmiechać. Te drobiazgi są wytchnieniem pośród trudu codziennego życia. To nieoceniony kapitał na przyszłe życie naszych dzieci.


VII. Jezus po raz drugi upada pod krzyżem

Żaden upadek człowieka nie jest tylko jego sprawą. Nie ma prywatnych grzechów. Gdy ja upadam to pociągam za sobą swoich najbliższych. Gdy człowiek grzeszy to oddala się od Boga, a w konsekwencji w jego życie wkrada się smutek i trudniej mu panować nad negatywnymi emocjami. Jego sposób zachowania bardzo szybko przenosi się na relacje małżeńskie i rodzinne.

Mąż nie ma ochoty rozmawiać z żoną. Żona nie ma cierpliwości do męża. Oskarżenia, kłótnie, awantury. Dzieci, które widzą wrogo do siebie nastawionych rodziców zaczynają szukać wsparcia poza domem. I znajdują na ulicy, w dopalaczach, narkotykach, alkoholu a może i prostytucji. Dlatego właśnie w imię odpowiedzialności za swoją rodzinę musisz ciągle na nowo powstawać z kolejnych upadków, na wzór Chrystusa.


VIII. Jezus pociesza płaczące niewiasty

To jest stacja przy której Jezus zachęca nas do spojrzenia na siebie, a nie na wszystkich innych wokoło. Może i dzisiaj słuchając tych rozważań pomyślałeś, że ciebie to nie dotyczy. Jest wiele rodzin z problemami, ale w twojej rodzinie nie jest tak źle. Właśnie teraz nadszedł ten moment, żeby dostrzec co możesz poprawić w swojej relacji do najbliższych twojemu sercu.

Nigdy nie jest tak dobrze, żeby nie mogło być lepiej. Tu i teraz zastanów się co możesz zrobić, żeby w twoim domu było więcej miłości i żeby ta miłość promieniowała na wszystkich członków twojej rodziny.


IX. Jezus po raz trzeci upada pod krzyżem

Wszystkie sakramenty święte wiążą człowieka z Bogiem, tylko sakrament małżeństwa jest sakramentem, który wiąże ludzi na całe życie w obliczu Boga. Ile razy można przebaczyć mężowi, który ślubował miłość, wierność i uczciwość małżeńską, żonie, która po raz kolejny zawiodła, zraniła, dopiekła do żywego? Czy aż siedem razy? Przez ile lat małżeństwa? Kiedy powiedzieć: ?Dość! Wyczerpałeś limit mojego przebaczenia!??

Nie mówię ci, że aż siedem razy, lecz tylko siedemdziesiąt siedem razy. Jezus jednoznacznie odpowiada na twoje wątpliwości. Masz zawsze przebaczyć, bo przebaczenie to ?być albo nie być? twojego małżeństwa. To ?być albo nie być? twojego szczęścia rodzinnego. Przebaczenie to coś, czego od was właśnie, swoich rodziców, mają się nauczyć wasze dzieci. Uczyńcie oboje przebaczenie stylem waszego życia, a zobaczycie: nie będzie takiego upadku, z którego byście nie zdołali powstać.


X. Jezus z szat obnażony

Nie wystarczyło, że Jezus został skatowany. Poza cierpieniem fizycznym zgotowano mu także psychiczne. Jego elementem miało być upokorzenie Jezusa przez odarcie Go z szat. Czym jest dla ciebie czystość małżeńska? Co widzisz w swojej żonie, w swoim mężu? Osobę obdarzoną godnością, czy tylko ciało, którego możesz używać dla zaspokojenia własnej przyjemności?

Jezus, odarty z szat i stojący nago na oczach wyszydzającego Go tłumu, nie chce ci zabrać radości z przeżywania twojej seksualności. Przeciwnie, chce ci pomóc w jej uporządkowaniu, abyś doświadczał jej tym piękniej i głębiej, w jedności z twoim mężem, w jedności z twoją żoną.


XI. Jezus do krzyża przybity

Nawet nie zdajemy sobie sprawy jak często przybijamy do krzyża Jezusa obecnego w drugim człowieku. ?Nic?, ?nigdy?, ?zawsze?, ?wszystko? ? to słowa, które jak gwoździe do żywego przenikają ciało współmałżonka, raniąc je przybijając do krzyża życia. Wspólnego życia. Te słowa przekreślają drugą osobę, odbierają jej siły i motywację do starań, aby było lepiej, aby coś zmienić.

Próbujesz pomóc, złagodzić cierpienie, napełnić otuchą? Czy przeciwnie: wbijasz szpilki drobnych złośliwości, zarzucasz pretensjami, okazujesz niezadowolenie?

Nie przybijaj twojej żony, twojego męża do krzyża. Wystarczy, że próbują robić to inni. Dom to azyl, przystań, oaza miłości i spokoju.


XII. Jezus umiera na krzyżu

Krzyż dla chrześcijan jest znakiem miłości. Bo na nim z miłości do człowieka umarł Bóg, który jest Miłością. Tyle krzyży spotykamy na co dzień. Stoją przy drogach, wiszą w szkołach i w naszych domach. Ale czy spojrzenie na krzyż wywołuje w tobie jakąkolwiek reakcję? Czy krzyż, który wisi u ciebie w domu pomaga ci w budowaniu relacji małżeńskich i rodzinnych?

Nawet w najlepszym małżeństwie zdarzają się spory i nieporozumienia. Ciężko jest wtedy pierwszemu wyciągnąć rękę do zgody. Jezus przed śmiercią przebaczył wszystkim, mimo że nikt go o to nie prosił. ?Niech nigdy nad waszym gniewem nie zachodzi słońce? pisze św. Paweł w liście do Efezjan. A czy ty jeszcze potrafisz uklęknąć przed krzyżem na ścianie obok żony i dzieci i patrząc na Chrystusa zdobyć się na gest przebaczenia?


XIII. Jezus z krzyża zdjęty

Nieraz słyszymy: ?Wygląda jak z krzyża zdjęty??

O niejednym małżeństwie też można powiedzieć: ?Wygląda jak z krzyża zdjęte?. Miało być pięknie, a jest byle jak. Była wzajemna fascynacja, a jest wzajemne znudzenie. Było romantycznie, a jest prozaicznie aż do bólu. Dlaczego?

Być może dlatego, że dali się uśpić. Myśleli, że skoro doprowadzili swą miłość do dnia ślubu, to dalej wszystko pójdzie już jak z płatka, że wszystko automatycznie samo się ułoży. Przestali ze sobą rozmawiać, a zaczęli tylko wymieniać komunikaty. Przestali chodzić na randki, przestali dbać o swój wygląd. Za bardzo skupili się na dzieciach. Małżeństwo jest jak ogród: wymaga nieustannej pielęgnacji. W przeciwnym razie po kilku latach będzie wyglądało ?jak z krzyża zdjęte?


XIV. Jezus do grobu złożony

Czy małżeństwo naprawdę musi być grobem miłości? Czy nie ma ucieczki od tej równi pochyłej, która zaczyna się szczęściem przeżywanym w dniu ślubu, a potem prowadzi rok po roku ku szarości, rutynie, przyzwyczajeniu, zniechęceniu?

Czy tego zachwytu drugą, bliską sercu osobą naprawdę nie można uratować?

Oczywiście, że można. Za cenę rezygnacji ze swojego egoizmu, wygody. Za cenę codziennych starań, aby sobie wzajemnie okazywać miłość, szacunek i przywiązanie.

Wówczas po latach okaże się, że miłość nie tylko nie zszarzała, nie przygasła, lecz przeciwnie ? rozkwitła. Że spełniły się życzenia, które kiedyś, przed laty, ktoś nam złożył: ?Obyście od dnia ślubu kochali się coraz więcej, więcej i więcej??

Czasem widzimy takie spacerujące po parku pary. Pięćdziesięcioletni, na oko, staż małżeński, ostrożnie stawiane, powolne kroki, niekończąca się rozmowa, uśmiech, radość z samego faktu bycia razem?

Małżeństwo nie musi być grobem miłości. Dobrze przeżyte małżeństwo daje przedsmak nieba.


ZAKOŃCZENIE

Podczas tej Drogi Krzyżowej padło wiele pytań, które mogły się wydać szorstkie, rozrachunkowe. Może niektóre z nich trochę ?podrapało?, dotknęło twego sumienia, oburzyło?

Pamiętaj - one nie miały nikogo oskarżać ani odbierać nadziei. Jeśli już, to raczej ? obudzić i zachęcić do przemiany swojego małżeństwa, do odnowy twojego życia rodzinnego.

Spójrz na swoje małżeństwo i rodzinę inaczej niż dotąd: jako na drogę, która może prowadzić do świętości. Odkryj je jako przestrzeń radości, spełnienia i szczęścia.

Jezus - osądzony, opuszczony, wyszydzony, przybity do krzyża, zabity, pochowany, a mimo to zwycięski, bo Zmartwychwstały, na pewno Wam w tym pobłogosławi. Amen